W dzisiejszym wpisie chciałbym opowiedzieć Ci o tym, jak w efektywny sposób doprowadzać swoją brodę do porządku. Innymi słowy czego używać i w jaki sposób, aby cieszyć się doskonale wystylizowanym zarostem. Kluczem do ładnie ułożonej brody są oczywiście Twoje chęci i możliwość poświęcenia przed lustrem dodatkowych paru minut. Serio, nie będę Cię zmuszać, zwłaszcza z rana, do odpicowywania swojego zarostu dłużej niż trwa przygotowanie jajek na miękko. Do dzieła!
Każdy posiadacz owłosienia na twarzy dłuższego niż 2 centymetry spotyka się z rana z problemem poczochranego, poplątanego zarostu. Jest na to prosty sposób, mianowicie szczotka do brody! Kartacz, bo tak inaczej nazywa się ten przedmiot, wykonany jest najczęściej z drewna i prawdziwego włosia - najczęściej dzika lub borsuka. Idealnie sprawdza się podczas porannej toalety albo kiedy musisz szybko oczyścić brodę z piachu lub pyłu. Brodę rozczesuje się nim łatwo i przyjemnie, w stronę, w którą chcesz ją wymodelować. Skup się przede wszystkim na odstających włosach, staraj się wczesać je w strukturę swojej brody. Nie przesadzaj jednakże z siłą, którą wkładasz w ten proces. Owszem, rola kartacza poza rozczesywaniem zarostu, to również usuwanie z brody martwego naskórka i słabych włosów. Bez przesady jednak, nie chcesz przecież łysiny na brodzie, zwłaszcza spowodowanej nadgorliwością. Zatem rozczesuj zarost delikatnie, zwłaszcza jeśli jesteś posiadaczem bardziej skręconych włosów na brodzie. Poświęć tej czynności kilkadziesiąt sekund.
Brodacza o dłuższym zaroście często spotyka zjawisko firany na wietrze, kiedy to jego ukochana broda targana jest podmuchami. Sfrustrować może to nawet mistrza zen, dobrze mieć zatem pod ręką grzebień, który doprowadzi do porządku zarówno owłosienie na twarzy, jak i na głowie. Nie odkrywamy tutaj Ameryki - porządny, zadbany mężczyzna z fryzurą dłuższą niż na rekruta i brodą inną niż trzydniowy zarost powinien bezwzlgędnie nosić przy sobie grzebień! Dzięki temu w kilka sekund zapanuje nad swoim wizerunkiem, kiedy pogoda płata figla. No i co tu dużo mówić - taki oręż w kieszeni to +10 do pewności siebie.
Kosmetyki do brody, pomocne w jej stylizacji, to produkty niespłukiwalne, są zatem tak proste i szybkie w użyciu jak żel do włosów czy krem do ciała. Zasada jest prosta, olejek do brody najlepiej nakładać na umytą, czystą brodę, najlepiej suchą, ewentualnie lekko wilgotną. Oleje zawarte w dobrych kosmetykach mają właściwości zmiękczające zarost. W rezultacie, broda potraktowana olejkiem do brody będzie układać się o wiele łatwiej i szybciej. Szukaj w składzie kosmetyku na przykład oleju makadamia (w sekcji składników będzie nosić nazwę macadamia ternifolia seed oil), ten składnik pomże zapanować nad niesforną brodą.
Czasem, mimo intensywnego szczotkowania brody, wylewania na nią litrów olejku, godzinnego jej pomadowania, ta, jak na złość, dalej wygląda na nieułożoną. Tworzą się na niej niesymetryczne fale, sterczą odstające włoski. Dzieje się tak pod wpływem wilgoci. Włosy na brodzie są spłaszczone, zatem falują i kręcą się w naturalny sposób. Pod wpływem wilgoci, pozostałej na twarzy na przykład po porannym prysznicu, ich skrętność jeszcze się wzmaga. Patent na taki niesforny zarost jest prosty - wysusz ją!
Być może przeczytałeś lub usłyszałeś gdzieś, że brody nie powinno traktować się suszarką, ale uwierz mi, minuta albo dwie traktowania jej ciepłym powietrzem nie zrobi jej krzywdy. Dobrze, jeśli Twoja suszarka ma dodatkową dyszę, wtedy strumień będzie bardziej precyzyjny. Idealnie, jeśli możesz regulować również temperaturę suszenia, wtedy nastaw ją na ciepłe powietrze. Twój sprzęt nie ma takich bajerów? Nie szkodzi, ważne, że działa. Do całego zabiegu niezbędna będzie również obrotowa lub półokrągła szczotka. Brodę nakręcasz od spodu na szczotkę, chodzi o to, żeby włosy nawinąć do wewnątrz, nie na zewnątrz. Następnie nawleczoną brodę rozczesujesz delikatnie w pożądanym kierunku, jednocześnie kierując w tę stronę strumień z suszarki. Powtórz tę czynność kilka razy z każdej strony, z boków i z przodu brody. Upewnij się, że zniknęły asymetryczne fale, a odstające włosy zostały wcielone w strukturę brody. Ten zabieg ma jeszcze jedną zaletę - odkryjesz jak epicko długa jest Twoja broda! Suszenie z użyciem szczotki rozprostuje włosy i w niektórych przypadkach broda zyska nawet kilka dodatkowych centymetrów!
Jeśli chcesz utrwalić wiedzę z dzisiejszego wpisu, zapraszam Cię teraz do obejrzenia poniższego filmiku, gdzie prezentuję wszystkie wymienione metody. I pamiętaj, męska pielęgnacja jest naprawdę prosta i szybka, a jej efekty są bardzo efektowne. Dlatego warto poświęcić dla siebie te dodatkowe trzy minuty!
Zapraszam do mojej grupy na Facebooku - Brodacze Trójmiasto!