Mamy 2021, czyli już całkiem rozhulany XXI wiek, a tutaj taka niespodzianka - coraz więcej mężczyzn budując swój wizerunek, zapuszcza wąsy! To, co było znakiem rozpoznawczym naszych wujków i ojców w latach 70 i 80 ubiegłego stulecia, pół wieku później gości na twarzach obecnych 20 i 30latków. I jak zwykle, dzieli społeczeństwo. Dzisiaj trochę o modowych trendach, ale też filmik o tym, jak o tę część męskiego zarostu zadbać samodzielnie.
Z jednej strony wąsy od długiego czasu kojarzą się w Polsce z dość negatywnych stereotypem. Wąsy nosił wspomniany powyżej, trochę obleśny wujek, dorzucając do swojego imidżu grube okulary i za dużą marynarkę. Albo Mirek, typowy handlarz w skórzanej kurtce, ewentualnie cwany taksówkarz w kaszkiecie. Poniżej mój “autoportret”, który dobrych parę lat temu strzeliłem sobie w mieszkaniu babci. Tak, okulary babci, ale wąsy jak najbardziej moje. Nie muszę chyba mówić, że fotę zrobiłem dla jaj?
No właśnie. Z drugiej strony, jako Polacy, nabieramy coraz więcej dystansu i specyficznego poczucia humoru. Zaczynamy chętniej, odważniej sięgać po takie kiczowate, kampowe stylizacje. Poza tym moda ma to do siebie, że lubi się powtarzać i pewne trendy wracają po kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu latach, w odświeżonej formie. Najlepszy przykład - broda. Jeszcze 10 lat temu symbol zaniedbania albo nonszalancji, na którą mogli sobie pozwolić co najwyżej tytularni profesorowie. Dzisiaj nie ma chyba faceta, który chociaż raz nie spróbował jej zapuścić. A przecież w latach 60 i wcześniej była nieodzownym atrybutem męskiego wizerunku. A co do wąsów - kultura i historia dowodzi, że nosiło je wielu mężczyzn, których śmiało możemy postrzegać jako idoli - Tupac, Freddy Mercury, Beatlesi.
Co więcej, chętnie budujemy wizerunek w oparciu o to, co oglądamy na co dzień. A skoro na Netflixie oglądamy seriale typu Stranger Things czy Wąż, których akcje dzieją się w latach 70 i 80, to ta wielogodzinna ekspozycja danego stylu skutkuje chęcią jego wcielenia do naszej garderoby. Koszule w rewers już wróciły, czekam na dzwony. Dalej nie wierzycie? Zobaczcie co zrobił z męską modą Peaky Blinders! Wąskie spodnie, kaszkiety, a w barbershopach zapanowała moda na fryzurę typu skinfade i undercut. W ogóle salony fryzjerskie są taką tubą męskiej mody. Oczywiście do pewnego stopnia to właśnie barber dyktuje co jest modne, co jest trendy. Ale z drugiej strony w większości przypadków to klient komunikuje cyrulikowi, co chce mieć na głowie, co ma zrobić z brodą. Dlatego też zachęcam Was - Czytelników, by eksperymentowali ze swoim wizerunkiem i może dali szansę swoim wąsom, eksponując je trochę bardziej niż zwykle?
I tutaj przechodzę do drugiej części. Jeśli mężczyzna decyduje się na wąsy - nieważne czy idą w parze z brodą, czy solo, muszą być zadbane. Wąs nieuporządkowany, niechlujny, nie tylko przynosi facetowi wstyd, ale też uprzykrza codzienne funkcjonowanie. No nie da się zjeść zupy czy jajecznicy z godnością, jeśli włosy z wąsów wchodzą do ust. Jedyny akceptowalny “pokarm” na wąsach to piwna piana, ale taki widok powinien być zarezerowany wyłącznie dla najbliższych kumpli w zacienionym pubie.
Jak strzyc wąsy? Na jaką długość je trymować? Na te i inne pytania odpowiadam w poniższym filmie. Dość powiedzieć, że na początku należy je porządnie rozczesać. Niby nic, ale jest to najważniejszy punkt wyjścia. Czeszemy je do dołu, dajmy temu zabiegowi chwilę. Używajmy do tego grzebyka z drobnymi wąsami. Następnie należy kreślić, jak długie mają to być wąsy. Czy mają być krótkie? A może mają się dać kręcić? Najlepiej jest przycinać wąsy wzdłuż linii ust, odsłaniając je. Jeśli wąs ma być dłuższy, nie robimy przerwy między górną wargą a wąsem. Zachęcam jednak, by zrobić ok 1-2 mm przerwy. Przycinając wąsa trymerem lub nożyczkami wzdłuż linii ust otrzymujemy włosy przycięte w ten sposób, że pod nosem są krótsze i robia się coraz dłuższe przy kącikach ust. Następnie wyczesujemy je do zewnątrz, właśnie w stronę kącików warg. Usuwamy te włosy, które nadal zachodzą nam na usta. Dalej zaczesujemy wąsy do wewnątrz i ponownie usuwamy niesforne pojedyncze włoski. Cały ten potrójny zabieg powtarzamy aż do momentu, w którym żadne włosy nie zachodzą nam na usta. Jeśli chcemy dodatkowo wysmuklić wąs, możemy zwiększyć przerwę nad górną wargą albo delikatnie usunąć włosy górnej krawędzi wąsa.
Teraz przyszła pora na decyzję, co do grubości, objętości. Ja lubię przycinać włosy na wąsach maszynką, trymując je z góry na dół, a więc idąc ostrzem z włosem, nie pod włos. Dzięki temu mam większą kontrolę nad tym, ile włosów ścinam. Ustawiając ostrze maszynki na długość 2-4mm i tnąc z włosem, uzyskuję krótki, sportowy wąsik. Długości powyżej dobre są dla mężczyzn, którzy mają ochotę na dłuższy wąs. Jeśli jednak facet pragnie posiadać sumiaste wąsiska, maszynka w ogóle nie jest potrzebna. Należy poświęcić szczególną uwagę kącikom ust. W tych rejonach twarzy mamy do czynienia ze specyficzną wypukłością twarzy i łatwo ściąć więcej, niż zakładamy! W związku z tym, jeśli używamy maszynki, warto nieco zwiększyć długość ostrza. Jeśli na przykład przycinamy wąsy na krótko, używając długości 2mm, ale chcemy by wąs dalej łączył się z brodą, przy kącikach ust lepiej będzie użyć nakładek 3mm i/lub wyższych.
No ale nie ma co się tak rozpisywać, skoro przed Wami filmik, gdzie skrupulatnie opisałem zasady samodzielnego trymowania wąsów w domowym zaciszu. Jeśli Wam się spodoba, nie zapomnijcie o subskrybcji i kciuku w górę!